Kasia Cichopek doszczętnie się skompromitowała swoimi ostatnimi posunięciami marketingowymi. Jej "sexy" program nie okazał się hitem, "sexy" debiut literacki - bestsellerem, a w dodatku kojarzona jest obecnie (na własne życzenia) z podejrzanymi konkursami SMS-owymi. Czy ktoś jeszcze zaufa jej słowom?
Cichopek podpisała niedawno kontrakt na reklamowanie środków pomagających w odchudzaniu, na czym zarobiła pół miliona złotych. Swoją premierę ma właśnie reklama, w której przekonuje, że swoją "sexy figurę" zawdzięcza właśnie nim. W reklamie występuje również jej sexy mąż. Wierzycie jej permanentnie uśmiechniętej buzi?
Zobaczcie jak z uśmiechem kończy karierę, sprzedając resztki wizerunku: http://w793.wrzuta.pl/film/7WQkdFcfgXm/