Miley Cyrus była gościem w sobotnim odcinku Saturday Night Live. Jak sam tytuł wskazuje, show jest emitowane na żywo. Składa się z kilku komediowych skeczy, w których aktorzy zatrudnieni w programie oraz sławni goście robią sobie żarty ze świata show biznesu.
Byłej gwiazdce Disney’a przyszło w udziale udawanie Justina Biebera, Fergie z Black Eyes Peas oraz Lindsay Lohan. Ta ostatnia parodia nie spodobała się samej zainteresowanej.
Cyrus program rozpoczęła przedstawieniem się oraz wykonaniem utworu napisanego specjalnie na tę okazję pt. I’m Not Perfect, w którym padają słowa: Nigdy nie ukradłam naszyjnika, nigdy nie prowadziłam pod wpływem alkoholu, nigdy nie zdradziłam mojej żony, jak ten golfista. Co z tego, że zobaczyliście mojego cycka z boku? Przepraszam, że nie jestem doskonała.
Miley wcieliła się w Lindsay w skeczu o pijackich wybrykach Charlie'ego Sheena. Scenarzyści postanowili wyśmiać ostatnie osiągnięcia Lohan:
Mam się świetnie. Mój ostatni film "Garbie" trafił do kin 68 miesięcy temu i sąd w Los Angeles dał mi moje własne miejsce parkingowe.
Jak dowiedzieli się amerykańscy dziennikarze, Lindsay napisała list do producentów, w którym skarży się, że jest bardzo zawiedziona - szczególnie, że dwukrotnie była gościem programu.
Jak myślicie, ma się o co wściekać? Oceńcie sami: