Szymon Majewski niejednokrotnie udowadniał, że w swoim programie lubi naśmiewać się z polityków wszystkich opcji, a także z wielu artystów czy dziennikarzy. W ostatnim odcinku _**Szymon Majewski Show**_, w parodii serwisu informacyjnego, Ale o co chodzi, pojawiło się nagranie z automatycznej sekretarki Marcina Dubienieckiego.
Jest to oczywiste nawiązanie do zachowania męża Marty Kaczyńskiej w stosunku do reporterów Dziennika Bałtyckiego, którym kazał się "odpierdolić", kiedy zadali mu niewygodne pytanie.
Aktor naśladujący głos Dubienieckiego świetnie wczuł się w rolę. Można powiedzieć, że wydobył z osobowości ośmieszanego prawnika samo sedno. Czy jednak odrobinę nie przesadził z bluzganiem?
Oceńcie sami: http://paparazz.wrzuta.pl/film/1L5vCEhT1jh/
Teraz czekamy, aż sobowtór Marcina pojawi się w _**Rozmowach w tłoku**_. Myślicie, że zostanie nową gwiazdą programu i wejdzie na dobre do "popkultury"?