Po tym, jak dowiedzieliśmy się, ze ABW przesłuchała Kubę Wojewódzkiego w związku z informacjami uzyskanymi od świadka koronnego, pojawiają się coraz to nowe informacje o kolejnych gwiazdach, które miałyby także zaopatrywać się w narkotyki. Zarówno Super Express, jak i Fakt poświęciły dziś temu tematowi sporo miejsca.
Super Express wymienia inne nazwiska podane przez gangstera: podobno jego klientami byli Stanisław Sojka, Tomasz Stańko i Kora Jackowska. Mąż tej ostatniej, Kamil Sipowicz, na pytanie o żonę odpowiada krótko: Jest niedostępna. Kora często mówiła o tym, że miękkie narkotyki powinny być zalegalizowane. O upodobaniu do marihuany nie milczał też Maciej Maleńczuk. Ale jedną znaną postacią z polskiego show-biznesu, która przyznała się do uzależnienia od czegoś poważniejszego i do walki z nałogiem, jest aktorka Angieszka Krukówna.
Najważniejsze zarzuty padły jednak pod adresem Kuby Wojewódzkiego, który dziś znów dementuje w prasie pogłoski o tym, że kupował jednorazowo po 20-30 gram kokainy:
Jeśli wzywa mnie taki nabrzmiały organ jak ABW i znajduję się na liście jakiegoś pinokia, który pomyślał, że fajnie byłoby się oczyścić, to jest takie powiedzenie, że tonący brzydko się chwyta. Ja mam naturalny haj. Jestem facetem, który sam się nakręca - mówi showman. I dodaje: Jak ktoś będzie chciał zrobić z tego poważny problem, to ja mam poważne pieniądze, żeby zatrudnić prawnika.
Wypowiedzi Kuby robią się coraz mniej dowcipne. Widocznie ta sprawa zaczyna mu naprawdę szkodzić.