W pierwszej polskiej edycji _**Top model**_ niemal każda marząca o karierze na wybiegach dziewczyna słyszała, że musi schudnąć. Jury, a w szczególności Marcin Tyszka i Dawid Woliński wytykali im zbędne kilogramy, cellulit czy obwisłe pośladki. Teraz, kilka miesięcy po zakończeniu programu, Ania Piszczałka, Nicole Rosłoniec i Beata Szarłowska zostały zaangażowane do pracy przy nowym pokazie Wolińskiego. Jak przyznaje zadowolony z siebie projektant, dziewczyny sporo schudły.
Zwróciłem uwagę, że dziewczyny bardzo schudły, wręcz chyba nawet troszkę za bardzo wydaje mi się, bo sukienki, które zawsze są szyte na manekin tak naprawdę przelatują przez nie - mówi Woliński w rozmowie z TVN. Naprawdę wzięły sobie pracę do serca. Tak się kłóciły w programie, że nie będę się odchudzała, nie będę jadła tego, co mi mówicie. A nagle się okazało, że dziewczyny jedzą śliwki i jogurcik**.**
Same zainteresowane niechętnie przyznają, że ubyło im po kilka kilogramów.
Dzisiaj dowiedziałyśmy się, że schudłyśmy - mówi skromnie Piszczałka. _**Ja po sobie nie widziałam tego, naprawdę jakoś tak nie zauważyłam, abym schudła**_.
_**Ja o dziwo też się zmieściłam, ja i moje udźce**_ - dodała Szarłowska. Najmłodsza Nicole stwierdziła, wbrew temu, co mówił Woliński, że wcale nie zmieniła diety i nadal je tak samo, jak przedtem: Moja waga jest może dwa kilogramy mniejsza, ale wyglądam praktycznie cały czas tak samo. Jem to co chcę, kiedy chcę i to jest fajne.
Projektant przyznaje, że dziewczyny wyraźnie zmieniły podejście do pracy, jaką jest dla nich teraz modeling. Bardziej dbają o swoje ciała, postrzegają je jako narzędzia pracy. Za wzór stawia im oczywiście Anję Rubik.
Na początku jest zawsze trudno, trzeba je po prostu przekonać, pierwszy krok. Potem to już z górki - tłumaczy Woliński. Same zobaczyły, że jednak ta praca czegoś wymaga, to nie jest tylko, że jestem modelką i już. Praca modelki wymaga pracy nad sobą, nad swoim ciałem, nad poruszaniem się, nad gracją, nad estetyką ciała, to jest bardzo ważne. Zadbane, estetyczne ciało, to już jest połowa sukcesu. Modelki, które są od razu gotowe na 100%, rodzą się bardzo rzadko, a i one muszą dbać o siebie. Anja Rubik jest top modelką, która tak naprawdę zawsze, kiedy poprosi się ją na przymiarki, pojawia się u projektanta, jest ślicznie, delikatnie, bardzo delikatnie opalona, ma zadbane, nawilżone ciało, wygląda apetycznie, estetycznie, jest naprawdę bardzo fajna.
Patrząc na ostatnie zdjęcia Piszczałki i Rosłoniec z imprezy na 10-lecie magazynu Co za tydzień trudno zaprzeczyć, że schudły. Szczególnie Ania, która naszym zdaniem niebezpiecznie zbliża się do granicy, kiedy ciężko będzie o niej powiedzieć, że jest "apetyczna". Ale ok, powiedzmy, że świat mody rządzi się swoimi prawami.