Miley Cyrus zawsze powtarzała, że najlepiej rozumie się z ojcem i to on jest jej wzorem do naśladowania. Tak oczywiście było do czasu, gdy Billy Ray przestał kontrolować karierę córki i mieć pełen dostęp do jej pieniędzy. Odcięty od kasy muzyk stwierdził, że męczy się w małżeństwie, a dzieci nie pozwalają mu się rozwijać artystycznie. Idolka nastolatek ciężko zniosła odejście ojca. Wraz z braćmi i siostrą stanęła po stronie matki i od czasu rozpoczęcia procedury rozwodowej odmawia kontaktu z ojcem.
Obecnie Miley częściej opowiada o mamie i wiele razy deklarowała, że czuje się odpowiedzialna za całą rodzinę. Cyrus niedawno udowodniła, że nie jest już małą, słodką gwiazdką Disneya, ale pełnoletnią kobietą, która będzie bronić siebie i swoich bliskich przed mediami.
We wtorek Miley wybrała się z matką na kawę. Gdy wychodziły z kafejki podbiegli do nich wołający gwiazdę paparazzi. Jedne nich przechodząc obok mamy piosenkarki potrącił ją barkiem i aparatem fotograficznym. Wtedy Cyrus wpadła w szał i ruszyła w kierunku fotoreportera.
Zobacz: http://w993.wrzuta.pl/film/2t0fZxJKMpW/ target=_blank>Miley broni matkę przed paparazzi!