Producenci Bitwy na głosy są rozczarowani obiema jurorkami - Grażyną Szapołowską i Alicją Węgorzewską. Liczyli na bezkompromisowe oceny, cięte riposty i ostre wymiany zdań między członkami jury. A tymczasem obie jurorki sprawiają wrażenie dobrych ciotek, które za nic w świecie nie chcą nikogo urazić.
Największy zawód sprawiła Szapołowska, która nie raz udowodniła, że ma cięty język i jeśli tylko chce, potrafi zrobić z niego użytek. Producenci uznali więc, że czas zmobilizować aktorkę do działania. Jak donosi Fakt, obie jurorki zostały kolejno wezwane na dywanik i dokładnie poinstruowane, czego się od nich oczekuje. Mają być ostre, kontrowersyjne i konfliktowe.
Najwyraźniej Dwójka, zainspirowana relacją między jurorkami Tańca z gwiazdami, chce mieć podobne uszczypliwości w swoim programie. O tym, czy "dywanik" okazał się skuteczny, będziemy mogli przekonać się już w sobotę.