Kuba Wojewódzki nie zamierza oszczędzać przeżywającej trudny debiut w telewizji Mai Sablewskiej. Wręcz przeciwnie, nie może oprzeć się złośliwościom wygłaszanym pod jej adresem na antenie radia Eska Rock. Tym razem wspomniał między innymi, że nawet manekin byłby lepszym jurorem niż ona.
Jakie są tego efekty? Fakt donosi, że kilka dni temu jeden z fotoreporterów zobaczył ją płaczącą w swojej garderobie.
Na plus można na pewno zaliczyć Mai to, że mimo licznych przeciwności losu jednak się nie poddaje. Spadły na nią już wszystkie "plagi egipskie", z hukiem odeszły od niej i Edyta i Marina. Teraz może być już chyba tylko lepiej?
Nie byłam przyzwyczajona do publicznych występów - przyznaje Sablewska w rozmowie z Faktem. Denerwowałam się i z niecierpliwością oczekiwałam pierwszego odcinka, ciekawa relacji bliskich. Po jego obejrzeniu poczułam, że w moim życiu zaczyna się nowy etap. Otwieram nowe drzwi.
Życzymy powodzenia. Choćby z myślą o wściekłej minie Dody, która zorientuje się być może wkrótce, że jej była menedżerka jest już bardziej znana od niej.
"Lustereczko, powiedz przecie..."