Tomasz Ciachorowski postanowił opowiedzieć w Super Expressie o swoim ciężkim dzieciństwie. Twierdzi, że jego rodzice się na nim wyżywali:
Byli wymagający, wychowali mnie i moje siostry dość surowo - wspomina nie wiadomo dlaczego aktor. Nieraz dostałem od nich lanie. Tak naprawdę to zbierałem lanie za całe moje rodzeństwo. Jeśli jedna z sióstr na przykład zbiła wazon, to zawsze winny byłem ja. Miałem opinię tego, który zawsze wszystko psuje, potrafi się wywrócić na prostej drodze. Mimo to, myślę, wyrośliśmy na otwartych ludzi, którzy znają swoją wartość. Rodzice mieli w tym swój pozytywny udział.
Ciachorowski wspomina też, że jego rodzice nie byli zachwyceni jego wyborem zawodu. Długo musiał zabiegać o ich akceptację.
Zanim zostałem aktorem, skończyłem oceanotechnikę i kulturoznawstwo. Kiedy dostałem się do szkoły aktorskiej, powiedziałem rodzicom, że za tydzień wyjeżdżam na studia. Ani oni, ani ja nie traktowaliśmy tego zbyt poważnie - wspomina. Mama szybko oswoiła się z myślą, że będę aktorem, tata był bardziej sceptyczny. Ale myślę, że dziś są ze mnie dumni.
Szczególnie czytając takie wyznania. O czym jest gotów opowiedzieć w zamian za następny artykuł o sobie?