Gwiazdy Hollywood do operacji plastycznych, drogich kosmetyków i ubrań od najlepszych projektantów powinny dołączyć jeszcze jeden sposób na zachowanie młodego wyglądu i dobrego samopoczucia. Najlepszą jego reklamą jest ponoć sama Jane Fonda. A mowa o… marihuanie. Jak donoszą amerykańskie media, 73-letnia aktorka paliła trawę podczas imprezy po rozdaniu Oscarów, organizowanej przez Madonnę i magazyn _**Vanity Fair**_.
Jane nigdy nie kryła się z tym, że jest wielką fanką marihuany - mówi osoba cytowana przez National Enquirer. Uważa, że jest znacznie zdrowsza, niż alkohol. No i pomaga się jej zrelaksować.
Zdaniem świadków, aktorka pozwoliła sobie na chwilę zapomnienia w towarzystwie swojego narzeczonego, 68-letniego producenta filmowego, Richarda Perry i brata, gwiazdy filmu Easy Rider, Petera Fondy.
Nie obchodziło jej, że ktoś może to zobaczyć - dodaje informator. Jest zdania, że marihuana powinna być zalegalizowana.
Cóż, Fonda jest w zdecydowanie lepszej sytuacji, niż wszystkie nastoletnie gwiazdy, które będą musiały udawać niechęć do narkotyków i seksu chyba do 30. roku życia.