Iwona Węgrowska od lat zmaga się z efektem jo-jo. Stosowała kilka diet, jednak żadna z nich nie okazała się skuteczna. Ze swoich problemów z odchudzaniem zwierza się zawsze publicznie. Tym razem opowiada nam o tym, że znalazła świetny sposób na zrzucanie zbędnych kilogramów i nie odmawianie sobie przysmaków.
Poszłam do dietetyka. Tak naprawdę nie opracował on dla mnie żadnego indywidualnego ani zbilansowanego jadłospisu. Jednak bardzo mądrze doradził mi, by jeść w zasadzie wszystko, w niedużych porcjach, a ostatni posiłek spożywać nie później niż o 18 – wyznaje w Takie jest życie.
Mam teraz mnóstwo energii. Codziennie intensywnie ćwiczę oraz bardzo uważam na to, co jem i oczywiście piję żeń-szeń – zdradza Iwona. Piję go codziennie rano i od razu czuję, jak mi przybywa energii. Już wiem, dlaczego kiedyś czułam się taka jakaś ospała i chciało mi się rano wstawać z łóżka. Wreszie postanowiłam coś z tym zrobić. Poszłam więc do dietetyka i to właśnie on zalecił mi pić żeń-szeń. Jem dużo sałatek, dużo rukoli z dodatkiem oliwy z oliwek. Dbam także o to, żeby w moim jadłospisie znalazło się dużo warzyw, owoców i wody mineralnej.
Węgrowska opowiada też, że kupiła sobie... platformę wibrującą.
Kilka razy w tygodniu solidnie ćwiczę. Kupiłam sobie platformę wibrującą, tzw. vibromax. To niesamowite urządzenie, które porusza wszystkimi mięśniami ciała - reklamuje Iwona i wylicza jej wszystkie zalety i funkcje: Można sobie ustawić je według kilku programów i rożnym stopniu trudności. Ja zawsze wybieram ten najtrudniejszy. Dlatego po 10 minutach takiego treningu schodzę z platformy cała wymęczona i spocona. To wspaniałe urządzenie. Fantastycznie modeluje sylwetkę, poza tym wzmacnia mięśnie, likwiduje celulit i doskonale ujędrnia skórę - wylicza... Już nie mogę się doczekać, kiedy wyjadę na wakacje do ciepłego kraju i założę mój kostium kąpielowy.
Przypomnijmy, jak ostatnim razem prezentowała się w bikini: