Wielu abonentów telewizji publicznej z pewnością odczuło niesmak na wieść o tym, ze skompromitowany Tomasz Kammel wraca do do Dwójki i to na dodatek na prawach wielkiej gwiazdy. Producenci nowego programu w paśmie popołudniowym "A normalnie o tej porze" liczą na to, że Kamcio uratuje oglądalność. Słupki nie nastrajają bowiem zbyt optymistycznie.
Nowy program interesuje średnio 380 tysięcy widzów i przegrywa z wszystkimi programami konkurencyjnych stacji nadawnymi o tej porze.
Tomek miał zacząć pracę od kwietnia, ale szefowie chcą, żeby zaczął juz w najbliższy piątek - mówi Super Expressowi pracownik TVP. Wszyscy uważają, że jego pojawienie się na wizji podniesie ogladalnosć. W końcu widzowie bardzo dobrze kojarzą go ze śniadaniowych wydań. Jako prezenter wbudza sympatię i wiarygodność.
Wiarygodność? A co ze spółką "Jack" Sparrow...?
Zdaniem pracowników Dwójki, Kamcio został ściągnięty do stacji również po to, by przejął część obowiązków Macieja Kurzajewskiego.
Maćka jest za dużo w telewizji - mówi informator tabloidu. Na dodatek jest dziennikarzem sportowym i ma wiele zobowiązań w redakcji sportowej. Szkoda, żeby się znudził widzom, więc Tomek będzie dobrym zastępcą.
Nie wydaje nam się, żeby ucieszył się na to zastępstwo...