Dwójka dość długo opierała sie podchodom Tomasza Kammela, który po widowiskowym położeniu nowego show Polsatu Stand Up. Zabij mnie śmiechem postanowił wrócić do stacji, z którą już dwa razy się rozstawał.
Początkowo negocjacje nie układały się po jego myśli. Nie dostał pracy w żadnym z programów, na których mu najbardziej zalezało. Prowadzącym teleturnieju Postaw na milion został Łukasz Nowicki, a Bitwy na głosy - ściągnięty z TVN Hubert Urbański. I kiedy już wszystkim zaświtała nadzieja, że Dwójka jednak nie wyda pieniędzy z abonamentu na skompromitowanego udziałem w "aferze bankowej" prezentera, okazało się, że Kamciowi znowu się udało.
Jak pisaliśmy wczoraj, prezenter wraca na swoje poprzednie stanowisko- do porannego programu Pytanie na śniadanie. Poprowadzi również popołudniowe pasmo A normalnie o tej porze.
Jeśli wierzyć informatorom Faktu, Dwójka zamierza zrobić z Kamcia jedną ze swoich największych gwiazd... Tomek może liczyć na pensję wysokości co najmniej 25 tysięcy złotych miesięcznie. Zrzucą się na nią oczywiście abonenci.