Mel Gibson nie ma ostatnio dobrej passy - skandale z antysemickimi wypowiedziami, znęcanie się nad kochanką i ich dzieckiem oraz proces sądowy w tej sprawie na pewno nie przysparzają mu fanów. Okazuje się jednak, że jest osoba, która trwa przy nim niezmiennie. Jest to koleżanka po fachu, prywatnie przyjaciółka aktora, Jodie Foster.
W najnowszym wywiadzie, którego gwiazda udzieliła magazynowi The Hollywood Reporter bierze go w obronę. Musimy przyznać, że to bardzo szlachetny czyn...
Jest tak bardzo kochającym, czułym człowiekiem, naprawdę jest - przekonuje Foster. Jest chyba najbardziej kochanym aktorem, z jakim miałam możliwość pracować. Ale nie jest święty, ma niewyparzoną gębę. Ale minutę po tym, jak go poznałam wiedziałam, że będę go kochać do końca mojego życia**.**
Znam go bardzo dobrze - dodaje aktorka na usprawiedliwienie swojego łaskawego osądu dla damskiego boksera i antysemity. Jest człowiekiem z krwi i kości, a nie jakimś wyimaginowanym bytem. Wiem, że miał kłopoty. Nie zostawia się osób, które kochamy, kiedy cierpią.
Przypomnijmy, jak cierpiał biedny Mel: "PLUŁ MI W TWARZ, dopóki cała nie spłynęła śliną!"