Jak już pewnie zauważyliście, jury _**You Can Dance**_ w nowym składzie bawi się razem całkiem nieźle. Nie ma tak wielu wyreżyserowanych sporów i kłótni, a Kinga Rusin sprawia wrażenie najbardziej merytorycznej z dotychczasowej żeńskiej obsady panelu sędziowskiego. Wydaje nam się też, że i jej emocje są najbardziej autentyczne - albo mocno się stara ;)
We wczorajszym odcinku zaprezentował się m.in. Brazylijczyk Marcos, który urzekł Kingę swoim pokazem tak bardzo, że nie była w stanie wydusić z siebie żadnej dłuższej opinii, co zauważyli jej koledzy. Tancerz, który występuje również w zespole Mazowsze (!) zainspirował do krótkiego pokazu swoich umiejętności samego Agustina Egurrolę.
Chcesz, żebym tańczył hołubce w kwadracie? To masz! - rzucił w stronę Michała Piróga i wkroczył na scenę. Całe jury niemal płakało ze śmiechu, Piróg leżał na podłodze, tylko zdezorientowany uczestnik nie bardzo wiedział, co ma robić. Na szczęście udało mu się zdobyć bilet do Casablanki.
Były również bardziej dramatyczne momenty. Po występie 20-letnego Dominika Olechowskiego Egurrola stwierdził: Jesteś artystą przez duże "a". To piękne, że potrafisz się zamienić w ten taniec i to mi się strasznie podobało. Naprawdę dziękuję ci za dzisiejszy występ. Michał za to zaczął wyliczać mankamenty tancerza, ale choreograf szybko przerwał jego wywód: Michał, widziałem twoje występy, nie mogłem oderwać od ciebie oczu, jak tańczyłeś i nie dlatego, że miałeś wielką technikę, tylko miałeś osobowość i charyzmę. I ten chłopak pokazał nam dzisiaj, że w tańcu nie najważniejsza jest technika, najważniejsze jest serce. I dlatego… jedzie do Casablanki!
Jak myślicie, to prawdziwe emocje, czy granie pod publikę i kreowane wzruszających historii? A może już w ogóle trudno to odróżnić i rozgraniczyć?