Jodie Foster poznała Kristen Stewart, gdy ta miała 12 lat i wspólnie zagrały w filmie Panic Room. Aktorka wspomina, że obecna gwiazda Zmierzchu bardzo źle czuła się na planie filmowym i po zakończeniu zdjęć deklarowała, że już więcej nie zagra w żadnym filmie. Ponoć gra ją męczyła i była dla niej wykańczająca psychicznie.
Bardzo ją kocham i uważam, za utalentowaną, ale jestem zdziwiona, że została aktorką! - powiedziała w wywiadzie Foster. Pamiętam, że po kolejnym ciężkim dniu zdjęć spytałam jej matkę, czy Kristen na pewno chce iść tą drogą. Odparła, że chyba tak, ale sami nie wiedzą czego ona do końca pragnie. Moim zdaniem Stewart wyjątkowo źle znosi sławę i nigdy nie nauczy się sobie z nią radzić. To ją może zniszczyć.
Gwiazda sagi Zmierzch niemal w każdym wywiadzie powtarza, że bardzo męczy ją bycie rozpoznawalną i chciałaby wrócić do normalnego życia. Myślicie, że Jodie Foster ma racje i młodziutka Kristen nie wytrzyma toksycznej atmosfery show-biznesu?