Rola w Czarnym łabędziu kosztowała Natalie Portman wiele wyrzeczeń. Gwiazda, która otrzymała za swoją kreację Oscara, przyznała, że przygotowania do filmu były wyczerpujące. Aktorka brała lekcje baletu, ale przede wszystkim próbowała zrozumieć toksyczną osobowość swojej bohaterki. Z czasem zagłębianie się w tę mroczną psychikę stało się niemal nie do zniesienia.
Kocham Darrena Aronofsky’ego i praca z nim była głębokim oraz bardzo wzbogacającym doświadczeniem - powiedziała Natalie w wywiadzie dla amerykańskiej gazety. Na planie Thora liczyłam, że odpocznę od wymagającej roli w Czarnym łabędziu. Teraz jednak myślę, że powinnam iść na odwyk. Oczyścić się. Powinnam odpocząć od gry na jakiś czas i przygotować się na przyjście dziecka. Nie mogę się nim opiekować cały czas, rozpamiętując te negatywne emocje.
Portman i jej narzeczony, Benjamin Millepied, zamierzają dać sobie wolne i po narodzinach ich pierwszego maleństwa odłożyć karierę na bok. Natalie żartowała w wywiadzie, że w najbliższym czasie nie dostanie drugiego Oscara, bo nie będzie brała trudnych ról. Nie chce przynosić negatywnych emocji do domu.