Od czasu tragicznego trzęsienia ziemi na Haiti w styczniu 2010 roku Wyclef Jean na całym świecie apeluje o pomoc dla mieszkańców wyspy. Muzyk, który pochodzi z dotkniętego tragedią kraju, zaangażował się w działalność humanitarną i polityczną mającą zapewnić Haitańczykom powrót do normalności. A to nie będzie łatwe. Ponad 230 tysięcy osób zginęło w tej tragedii, a kolejne 300 tysięcy zostało rannych.
Piosenkarz chciał nawet startować w wyborach prezydenckich, jednak komisja wyborcza odrzuciła jego kandydaturę, gdyż nie mieszkał w kraju przynajmniej przez pięć lat przed wyborami. Jego zaangażowanie w politykę przysporzyło mu jednak wielu wrogów. W sobotę około 23 w mieście Delmas, które leży niedaleko Port-au-Prince, stolicy Haiti, Wyclef został postrzelony w dłoń. Natychmiast przewieziono go do szpitala i zoperowano. Następnego dnia odbyły się w kraju wybory prezydenckie. Jean wspierał innego muzyka ubiegającego się o urząd, Michela Martelly.
Rzecznik prasowy muzyka powiedział dziennikarzom, że jego klient został już wypisany ze szpitala.