Michał Wiśniewski jak zwykle wkręcił się na całego. Tak już ma... Tym razem naprawdę bardzo chce się przypodobać przyszłemu teściowi. Do tego stopnia, że zdążył już obiecać, że skoczy ze skoczni i kupi góralski dom niedaleko Zakopanego. Na dodatek bardzo poważnie wziął sobie do serca słowa Apoloniusza Tajnera, że musi nauczyć się jeździć na nartach. Naukę rozpoczął na stokach w Wiśle.
Ma potencjał, ale trafił na mokry śnieg, na którym z trudem jeżdżą nawet doświadczeni narciarze – zwierza się Party przyszła, czwarta żona, lidera Ich Troje.
Wiśniewski pragnie mocno związać się z rodzinną miejscowością nowej ukochanej i razem z nią planuje kupno... wyciągu narciarskiego. Już rozpoczęły się rozmowy o przystąpieniu piosenkarza do spółki zarządzające dochodowym wyciągiem Soszów.
Na tym nie koniec zmian w życiu Michała. Zamiast przegrywać pieniądze w kasynie, zamierza zacząć je inwestować. To chyba znak, że Dominika Tajner ma na niego dobry wpływ. Kolejnym przedsięwzięciem Wiśniewskiego jest hotel Villa Almira, w którym udziały ma też oczywiście jego narzeczona.
Cóż, zapowiada się trudny rozwód – tym razem Wiśnia będzie miał sporo majątku do podziału :)