Wśród kilku milionów widzów, którzy co tydzień w sobotę i niedzielę zasiadają przed telewizorami, by obejrzeć wiosenne programy poszukujące talentów wokalnych, są również celebryci. Fakt postanowił przepytać ich z pierwszych wrażeń po wyemitowaniu kilku odcinków każdego z nich.
Muszę przyznać, że show Polsatu "Must Be The Music" oglądałem tylko jednym okiem i chyba jest najsłabszym programem ze wszystkich, które proponują nam stacje - ocenia Krzysztof Skiba. Członkowi kapeli Big Cyc szczególnie do gustu nie przypadła jedna z jurorek - Olga Jackowska. Zarzuca jej, że jest zbyt zimna w stosunku do uczestników:
Kora jest tak zimną postacią, że kiedy spojrzałem jej w oczy, to od razu zamarzła mi w domu kolacja... Chyba tak nie powinno być, bo w tym programie występują przecież debiutanci i członek jury powinien im okazać odrobinę ciepła. Tego u Kory nie było widać - zauważa, po czym dogryza jej jeszcze bardziej: W dodatku chyba tylko w Polsce, jak komuś nie wychodzi na polu artystycznym, to od razu zostaje jurorem w telewizji. Podobnie jest z Mają Sablewską w TVN. Została jurorką i od razu uciekły od niej wszystkie gwiazdy.
Dobrego zdania o Sablewskiej nie ma również Tomasz Jacyków. Daje jasno do zrozumienia, że wydaje się ona mało inteligentna w porównaniu z Czesławem Mozilem i Kubą Wojewódzkim:
Jest widoczna relacja pomiędzy jury, czyli mamy absolutnie rozbrajającego, przefantastycznego Mozila, mamy błyskotliwego, inteligentnego Kubę i mamy prześliczną Maję Sablewską, która jest absolutnie zdominowana przez obu panów. Przynajmniej intelektualnie - podsumowuje.