Nasza informatorka donosi, że była wczoraj świadkiem ciekawej sceny w pociągu relacji Warszawa - Kraków. Zaznaczamy, że nie jest to żadna sensacja, ale uświadamia nam, że niekoniecznie powinniśmy brać na poważnie wyrazy sympatii przekazywane sobie przed kamerami przez najróżniejsze "gwiazdy".
Siedziałam w jednym przedziale z Kamilą Kajak - mówi nasza informatorka. Z początku jej nie poznałam. Była bez makijażu i wcale nie taka spalona solarium. Skromna, zaspana i chyba miła. Na Zachodnim wsiadła Omenaa Mensah. Powiedziały tylko zdawkowe "cześć" i każda poszła w swoją stronę. Po jakimś czasie poszlam do WC. I kto siedział w kolejnym pustym przedziale? Rafał Olbrychski. I tak zwyciężczyni programu siedziała z trzema przypadkowymi pasażerami, a gwiazdy osobno w roznych przedziałach. Jedyne, co mi przyszło do głowy, to że atmosfera zażyłości i przyjaźni pokazywana nam w hicie TVN jest mocno przesadzona i nieszczera.