Dorota Deląg ma poważny problem, by zagrzać miejsca na jednej posadzie. Z wykształcenia aktorka coraz rzadziej pojawia się na ekranie. Bardziej znana jest z prowadzenia programów telewizyjnych, które nie najlepiej radziły sobie w rankingach oglądalności. Ciao Darwin spadło z anteny po dwóch sezonach, a produkcja Między kuchnią a salonem została zawieszona.
Siostra Pawła Deląga nadal jednak marzy o karierze aktorki. Jak mówią jej znajomi, pluje sobie w brodę, że nie wzięła nóg za pas i nie wyjechała z Polski, kiedy jeszcze mogła.
Gdyby była o 20 lat młodsza, na pewno wyjechałaby do Nowego Jorku robić karierę. Ale Dorotka mówi, że teraz jest już za późno. A kiedyś nie było takich możliwości – mówi w rozmowie z Takie jest życie jej koleżanka. Te słowa potwierdza jej przyjaciel. Mówi, że Deląg od dawna marzyła o karierze w filmie za Oceanem: Zawsze powtarza, że gdyby miała kilka lat mniej, to inaczej pokierowałaby swoim życiem zawodowym. Bardzo kibicuje Alicji Bachledzie-Curuś. Curuś jest tam, gdzie Dorota bardzo chciałaby być. W Hollywood, w fabryce gwiazd.
Jej brat radzi sobie w życiu zawodowym o wiele lepiej. Pomimo jej zapewnień, że taka sława, na jaką może liczyć Paweł, bardzo by jej przeszkadzała, to z chęcią grzeje się w jej blasku na oficjalnych bankietach przed fotoreporterami.
Paweł od ośmiu lat pracuje za granicą. Biegle włada trzema językami. Podróżuje po Europie i czerpie z życia pełnymi garściami. Dorota zawodowo nigdy mu nie dorówna, bo po pierwsze nie zna języków w takim stopniu, aby mogła grać poza Polską. A po drugie ciężko jest wszystko zaczynać od początku w tym wieku – mówi osoba z jej bliskiego otoczenia. Zawsze powtarza, że od 13 lat ciężko pracuje na własny rachunek i wszystko zawdzięcza tylko swojej pracy a nie Pawłowi. Zresztą to sławne nazwisko częściej jej przeszkadzało w karierze, niż pomagało. Teraz są takie czasy, że trzeba mieć talent, coś sobą reprezentować, mieć osobowość i być kimś.
Teraz naprawdę są takie czasy? Zabawne, w show-bzinesie obserwujemy całkowicie przeciwną tendencję.
Niby sława Pawła jej przeszkadza i ciąży. Mówi, że nie lubi tego zamieszania wokół jego osoby, ale na imprezy chętnie z nim wychodzi i pozuje z nim do zdjęć - mówi znajomy. Ona uważa, że Polska nie jest krajem wielkich możliwości. Jak się ma swoje 5 minut, to trzeba zapieprzać na wysokich obrotach od świtu do nocy. Twierdzi, że u nas trzeba mieć nieprawdopodobne pieniądze, żeby żyć na przeciętnym europejskim poziomie. Dorota kocha Polskę i chciałaby być tu szczęśliwa. Ale też zastanawia się, czy chce mieć dzieci w kraju, którym tak ciężko się żyje.
Jeżeli żyje się jej tu tak strasznie, to chyba rzeczywiście lepiej wyjechać.