Marta Siwak nie przekonała do siebie jurorów polskiej edycji Top Model. Dawid Woliński powiedzial o niej uprzejmie, że ma "niewyjściową twarz". Siwak odpadła z programu tuż po sesji na poligonie. Jak sie okazuje mimo porażki, nieźle radzi sobie w modelingu. Projektant mody Piotr Krajewski, znany głównie z zaczepiania w mediach Joanny Krupy (zobacz: "Kolagen, który ma wciśnięty w usta, jest pochodzenia zwierzęcego!"), na potrzeby sesji zabrał ją z Monte Carlo.
Zadaniem Siwak było bieganie nago po ulicy z białą suknią w ręku. Sesja, ktora odbywala się w centrum stolicy, zaniepokoiła okolicznych mieszkańców. Skończyło się wezwaniem policji.
Modelkę Martę Siwak ściągnęliśmy aż z Monte Carlo. To była jedyna dziewczyna, która zgodziła się na tak odważną sesję. Zdjęcia robiliśmy na ulicy Złotej. Oburzeni mieszkańcy wezwali policję - chwali się Super Expressowi Krajewski, najwyraźniej zachwycony wywołanym przez siebie zamieszaniem. Funkcjonariusze chcieli nawet zabrać nam kartę ze zdjęciami i wlepić mandat. Spytałem, co z nich za mężczyźni. Gdybym ja spotkał nagą kobietę na ulicy to bym sie tylko z zachwytem jej przyjrzał, a nie wzywał policję.
Cóż, z takimi ambitnymi panami muszą właśnie pracować początkujące modelki.