W poprzednim artykule o Radku i Dodzie (zobacz: "Nazwał ją kurwą")
zażartowaliśmy, że nie chcielibyśmy zobaczyć Majdana w kasynie, skoro tak głupio ryzykując stracił Dodę. Okazuje się, że nie mogliśmy być bliżej prawdy. Nasza informatorka donosi, że Radek ma od wielu lat poważne problemy z hazardem. To wiele tłumaczy.
To była słynna w całym Krakowie awantura, w krakowskim Novotelu - donosi nasze źródło. Ich kłótnie właśnie tymi tematami [hazardem] były spowodowane. Radek swój wolny czas najczęściej marnował w kasynach. Po to też tak naprawdę Doda podpisała z nim intercyzę, żeby przegrywał swoje pieniądze i nie mieszał jej do tego.
Pewnego dnia, pewnie chcąc zrobić mu niespodziankę, pojawiła się w Krakowie i znalazła go właśnie w kasynie. Był tak pijany, że nawet jej nie poznał. Własnej żony! Kiedy próbowała przemówić mu do rozumu i wpłynąć na niego, popchnął ją tak mocno, że musiała się wtrącić ochrona.
Cóż, wzorowe życie radnego.
"Szansa dla Województwa"?