To naprawdę smutna wiadomość. Legenda światowego kina, Elisabeth Taylor, zmarła dzisiaj rano w szpitalu w Los Angeles z powodu niewydolności serca. Miała 79 lat. W ostatnich chwilach życia była przy niej czwórka jej dzieci.
Moja mama była niezwykłą kobietą, która czerpała z życia, co mogła. Była pełna pasji, humoru i miłości – można przeczytać w oświadczeniu jej syna, Michaela Wildinga. Pomimo tego, że jej strata jest dla nas druzgocąca, zawsze będziemy pamiętać o tym, co zrobiła dla tego świata. Jej niezwykłe osiągnięcia w filmie, sukcesy jako businesswoman i jej dzielna pomoc ludziom dotkniętym przez HIV i AIDS, sprawiają, że jesteśmy z niej bardzo dumni. Wiemy, że dzięki niej świat stał się lepszy. Jej dziedzictwo nigdy nie zostanie zapomniane, jej duch zawsze będzie z nami, a jej miłość będzie żyła w naszych sercach.
Taylor w swojej karierze zdobyła trzy Oscary: dwa za swoje role filmowe i jeden za działalność charytatywną. Była pierwszą gwiazdą na świecie, która zbierała pieniądze na badania nad AIDS. Do historii kina przejdzie głównie jako odtwórczyni roli Kleopatry w filmie z 1963 roku.