Jak się okazało, domena internetowa edytagorniak.com została już dawno kupiona przez pewnego Koreańczyka, który jest fanem Edyty. Zakochany w piosenkarce mężczyzna zgromadził pod tym adresem wszystkie dostępne zdjęcia Edzi i informacje na jej temat. Górniak, której bardzo zależało na przejęciu domeny, skontaktowała się ze swoim fanem z propozycją transakcji. Zakochany w Edycie Koreańczyk okazał się jednak twardym negocjatorem...
Widocznie wyszedł z założenia, że miłość miłością, ale taka okazja do zarobku może się szybko nie powtórzyć. Rozmowy trwały ponad 3 tygodnie.
Facet okazał się ostrym negocjatorem. Nie było łatwo - potwierdza w rozmowie z faktem znajoma Górniak. Edyta musiała zapłacić 50 tysięcy złotych ale dopięła swego.