Czy to właśnie jego miał na myśli Agustin Egurrola, wspominając w Super Expressie o pozyskanych do 13. edycji "fajnych gwiazdach"? Znajomi Bobka twierdzą, że to całkiem mozliwe, bo aktor już od dłuższego czasu prowadzi negocjacje z producentami. Rozpoczął je kiedy wyszło na jaw, jak niewielu widzów śledzi serial Prosto w serce, w którym gra jedną z głównych ról (zobacz: Serial Muchy TO KLAPA?!). Podobno jest nawet pierwszą "gwiazdą", które podpisała kontrakt na następny sezon programu.
Dlaczego się na to zdecydował? Podobno ze strachu. Serial z Bobkiem i Muchą przegrywa ze swoimi poprzednikami - Majką i Brzydulą, a producenci coraz częściej zastanawiają się nad zastąpieniem go nową produkcją. Niepewny swojej przyszłości Bobek uznał, że lepiej mieć w zanadrzu zajęcie zapewniające stały dopływ gotówki. A to właśnie jest jedną z największych zalet tanecznego show TVN-u. Przynajmniej do czasu odpadnięcia uczestnika.
Mówi się, że aktor kontrakt ma już w kieszeni - pisze tygodnik Życie na goraco. Filip nie jest pewny swojej najbliższej przyszłości zawodowej. Nic więc dziwnego, że aktor woli nie ryzykować, że zostanie bez pracy. Udział w "TzG" gwarantuje kilka tygodni stałego dochodu, może też zaowocować nowymi propozycjami.
Myślicie, że nie przeliczy się co do tego ostatniego? Niejedna osoba liczyła już na oferty pracy z TVN-u po udziale w ich show. Nie dla wszystkich znalazło się miejsce w ramówce.