Jak zawsze w takich przypadkach, co chwila pojawiają się nowe scenariusze rozstania Dody i Nergala. Zdaniem wielu lekarzy i psychologów, komentujących związek piosenkarki oraz dopiero co wypuszczonego z oddziału onkologii Darskiego, ta miłość nie miała szans w starciu z białaczką. Okazuje się jednak, że lider zespołu Behemoth nie odkochał się po wpływem ciężkich doświadczeń, ale uznał, że Dorocie należy się wolność…
To Adam zakończył ten związek. Choć brzmi to dziwnie, zrobił to z miłości do Dody – powiedział magazynowi Show bliski znajomy Nergala. Uznał, że Doda zrobiła dla niego tak wiele i tak wiele poświęciła, że najwyższy czas, żeby zajęła się swoim życiem. Nie chciał, żeby marnowała je przy nim. Nergal nadal kocha i szanuje Dodę. Jest jej wdzięczny za wszystko, co dla niego zrobiła i nic tego nie zmieni.
Początkowo Rabczewska nie rozumiała postawy Adama – my chyba nigdy nie zrozumiemy tych głodnych kawałków mających zapewne ukryć prawdziwy powód rozstania – ale z czasem pogodziła się z jego wyborem. Teraz oboje deklarują, że będą dobrymi przyjaciółmi. Jak długo – zapewne aż pierwsze z nich w końcu powie, co tak naprawdę ich podzieliło.
Doda była szczęśliwa, że może z Adamem pójść na koncert i tak jak dawniej rozmawiać z nim o wszystkim do samego rana - dodaje znajoma piosenkarki. _**Wie, że nadal mu na niej bardzo zależy.**_
Na dowód tej mocno naciąganej i przesłodzonej wizji Nergal zamierza nagrać partię gitarową do jednego z utworów na najnowszej płycie Dody. Wierzycie, że rozstali się "bo ją kochał"? Brzmi jak straszna ściema.