No to tata się ucieszy. A tak niedawno zwierzał się Gali ze swoch obaw, że jego jedynaczka jest na najlepszej drodze do przegapienia odpowiedniej chwili na podjęcie decyzji.
Ola, mam wrażenie, ciagle jest przed wyborem swojej drogi - żalił się były prezydent. Wolność, możliwość wyborów jest rzeczą piękną, ale ten czas, gdy na coś trzeba się zdecydować, jest coraz bliższy.
Wyznanie córki w dzisiejszym Super Expressie na pewno podziała kojaco na jego nerwy. Ola deklaruje bowiem:
Absolutnie jestem zdeterminowana, żeby założyć rodzinę. Zawsze wchodziłam w związki z nadzieją, że coś z tego będzie.
Jak na razie nic z tego nie wyszło. Po rozstaniu Kwaśniewskiej, z szermierzem Wojciechem Szuchnickim krążyły nawet plotki, że przyczyną zerwania była właśnie jej niechęć do zakładania rodziny. Widocznie od tamtej pory zmieniły jej się priorytety. Na dodatek, jak wyznaje, nie do końca odpowiada jej życie singielki, ani nawet samo to określenie:
_**Już wolę, gdy mnie nazywają starą panną, to już bardziej pasuje**_ - twierdzi. Ale to jest tylko moja i mojego partnera decyzja, kiedy postanowimy podjąć jakieś kroki sankcjonujące nasz związek.
Przy okazji Kwaśniewska postanowiła podzielić się z czytelniczkami tabloidu swoją receptą na udany związek: Gdy jesteśmy takie bluszczowate, takie za dobre, lekko narzucające się ze swoją miłością, to wtedy niestety jest duże prawdopodobieństwo, że zanudzimy tego faceta na śmierć - wyjaśnia. Natomiast gdy mamy poczucie własnej wartości, swoje pasje, zainteresowania i nie pokazujemy, że on jest całym naszym światem, to uważam, że jesteśmy bardziej pociągające dla faceta. On nie może mieć całkowitej pewności, że zawsze będziemy przy nim trwać.