Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła w poniedziałek karę w wysokości 300 tysięcy złotych na TVN za emisję jednego z październikowych odcinków Rozmów w toku, który był poświęcony seksie. Według Rady "prezentowane w audycji relacje młodych kobiet o prowadzonym przez nie życiu seksualnym stanowiły obraz współżycia seksualnego sprzeczny z moralnością i dobrem społecznym".
Tam występowały osoby, które miały egoistyczny i płytki stosunek do życia. Mówiły o seksie w obcesowy sposób, na który z pewnością nie są przygotowane dzieci w wieku 12 lat, a tak był ten program oznaczony - powiedział Rzeczpospolitej Jan Dworak, przewodniczący Rady. Równocześnie zaznaczył, że po emisji programu wpłynęło ponad 1000 (!) skarg.
TVN już odwołał się do sądu okręgowego w Warszawie. Stacja nie widzi nic złego w wyemitowanym materiale.
Nie doszło do propagowania niemoralnych treści. Kwestionujemy wszystkie argumenty Krajowej Rady. Nie ma złych pór na poważną i wyważoną dyskusję o sprawach społecznych - mówi Karol Smoląg, rzecznik prasowy stacji. Mamy nadzieję, że przewodniczący KRRiT z taką samą dociekliwością i determinacją będzie ścigał przypadki naruszeń przepisów w telewizji publicznej. A ta w ostatnich latach była karana przez KRRiT rzadko i kwotami symbolicznymi. Z tego co pamiętam, od 2000 r. wysokość kar łącznie nie przekroczyła 100 tys. zł.
To nie pierwsza i nie najwyższa kara, jaką Rada nałożyła na polskie stacje telewizyjne. W 2006 roku Polsat musiał zapłacić pół miliona złotych za odcinek Kuby Wojewódzkiego, w którym Kazimiera Szczuka parodiowała znaną z Radia Maryja niepełnosprawną Magdalenę Buczek. Krytyczka przeprosiła dziewczynę, ale obie kary, dla Polsatu i TVN-u, nazywa "kompletnym absurdem":
Nie rozumiem, dlaczego KRRiT uważa, że rozmowy o seksie są niemoralne, a puszczanie filmów, gdzie bestialsko morduje się wiele osób, już nie. Wszystko to ociera się o typową dla polskiej rzeczywistości absurdalność i podwójne standardy – komentuje tę sprawę w Rzeczpospolitej.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydaje się bardzo surowa wobec stacji prywatnych. Polsat został ukarany półmilionową grzywną za emisję programu Fear Factor. Kolejne 471 tysięcy to kara nałożona za wtykanie polskiej flagi w psią kupę przez Kubę Wojewódzkiego oraz jego gości. TVN poszedł z Radą na ugodę i za wyemitowanie zbliżenia Frytki i Kena w jacuzzi w Big Brotherze zapłacił 50 tysięcy złotych. Kolejne 100 tysięcy musiał przeznaczyć na cele społeczne.
Jak uważacie, czy takie kary należą się stacjom?