Jak niedawno pisaliśmy, negocjacje Hanny Lis z TVN w sprawie prowadzenia przez nią programu kulinarnego, utknęły póki co na kwestiach finansowych. Zdaniem znajomych mierzy ona znacznie wyżej, niż gotowanie na wizji w TVN Style. Pojawiły się pogłoski o reaktywacji zdjętego niedawno z anteny Między kuchnią a salonem, który po znacznym liftingu miałby przekształcić się w program o ambicjach publicystycznych. I właśnie jego prowadzeniem jest podobno zainteresowana Hanna.
To niezbyt dobra wiadomość dla jej największej rywalki, Kingi Rusin. Już wystarczająco wielkim stresem była dla niej perspektywa zatrudnienia byłej przyjaciółki w TVN Style, a tymczasem okazuje się, że może skończyć się jeszcze gorzej. Nie dość, że Lis ma duże szanse załapać się do głównego TVN-u, to jeszcze na dodatek do programu tego samego producenta, co Rusin... Tak się bowiem składa, że za Między kuchnią a salonem odpowiada ta sama osoba, co Dzień Dobry TVN. Jak sugeruje tygodnik Rewia, TVN przygotowuje się w ten sposób na wypadek konieczności zastąpienia Hanią ciężarnej Magdy Mołek.
Jeśli spełni się najczarniejszy dla Kingi scenariusz, już wkrótce obie będą pracować w tym samym programie. Na razie jednak nic nie jest przesądzone. Rozmowy nadal trwają.
Pani Lis ma zbyt wygórowane oczekiwania finansowe jak na to, co może nam zaoferować - mówi w rozmowie z tabloidem pracownik stacji.
Jest więc dla Kingi jeszcze promyk nadziei.