Paris Hilton spotkała się ze Stavrosem Niarchosem w klubie Teddy's w Los Angeles (tak - tym samym, w którego łazience nagrano Lindsay Lohan wciągającą kokainę).
Paris dotarła około północy z grupą koleżanek - donosi świadek. Wyglądała na bardzo zadowoloną. Śmiała się i rozmawiała z ludźmi. Stavros przyjechał godzinę później i od razu podszedł do jej stolika. Ona go mocno przytuliła i dała mu buziaka.
Większość wieczoru spędzili razem, śmiejąc się i przytulając. Paris opierała się o niego i cały czas go całowała. Masowała mu szyję i przeczesywała mu włosy palcami. On ją obejmował i szeptał jej coś sprośnego do ucha. Nie zwracał w ogóle uwagi na inne dziewczyny, które go pożerały wzrokiem.
Hilton i Niarchos wyszli z klubu razem o drugiej w nocy. Cóż, trzeba korzystać z ostatnich tygodni wolności.