Jak do tej pory na przesłuchaniach do _**Must be The Music. Tylko muzyka**_ pojawiło się kilka zespołów prezentujących cięższe brzmienia. Jedne robiły na jurorach dobre wrażenie, inne - znacznie gorsze. Nie zdarzyło się jednak tak, aby wszyscy sędziowie byli na "tak" i jednocześnie... pokłócili się podczas oceny uczestników.
Tak właśnie stało się w przypadku warszawskiej kapeli Noko, która wykonała własny utwór pt. _**Free Your Love**_. Ostre, rockowe brzmienia najwyraźniej przypadły jury do gustu, bo ubrani na czarno muzycy zostali zaaprobowani przez wszystkich. Łozo chwalił się nawet, że słuchał Black Sabbath i Pantery, Elżbieta Zapendowska stwierdziła nawet, że ma "strych pełen takich płyt". Za to Kora, która wcześniej wcisnęła zielony guzik z napisem "tak", oświadczyła: Tak, jest w tym wszystko, co w takiej muzyce powinno być, ale dużo bym zmieniła w sensie wizualnym. Wokalista jest najsłabszy i to jest najsłabsze ogniwo. Zupełnie odmiennego zdania był Adam Sztaba: Ja się nie zgodzę z tym, ponieważ w tej muzie śpiewać tak czysto, jak ty śpiewasz, to się naprawdę rzadko zdarza.
Oceńcie sami, czy faktycznie było się o co spierać. Swoją drogą, jak myślicie, czy na polskiej scenie muzycznej jest miejsce dla tego typu zespołów?