Nie wiadomo, co przesłuchującym ją policjantom powiedziała Doda, kiedy wreszcie odwiedziła ich na komendzie. Najwyraźniej musiało to być coś przekonującego, bo krótko później prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie pobicia i grożenia śmiercią Monice Jarosińskiej.
Postępowanie w sprawie gróźb karalnych, z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa zostało umorzone - przyznaje w rozmowie z Super Expressem rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Monika Lewandowka. W sprawie uszkodzenia ciała Moniki Jarosińskiej prokurator uznał, że nie będzie się zajmował tą sprawą z urzędu, bo nie ma w tym interesu społecznego.
Oznacza to, że jeżeli Jarosińska będzie chciała dochodzić swoich spraw, to jedynie na drodze postępowania cywilnego. Aktorka Samego życia zapewnia, że to jeszcze nie koniec jej walki z Dorotą. Zamierza ją pozwać.
_**Ja tego tak nie zostawię!**_ - zapowiada w rozmowie z tabloidem. Najważniejsze, żeby Doda została ukarana, a nie czuła się bezkarna. Bo skoro jej może się upiec, to jest to przyzwolenie dla innych na takie zachowanie.
Przypomnijmy - Monika twierdzi, że Doda życzyła jej między innymi "zdechnięcia" na raka.
