Kiedy opadły już największe emocje związane z zakończeniem kariery skoczka przez Adama Małysza, wszyscy zaczęli zastanawiać się, czym będzie się zajmować na "emeryturze". Trudno bowiem spodziewać się, że prowadzący bardzo aktywny tryb życia 34-latek nagle z niego zrezygnuje. Od początku mówiło się o zamiłowaniu Małysza do wyścigów samochodowych. Dziś już wiadomo, że jego hobby ma szansę przerodzić się w coś więcej.
Jak donosi Fakt, Adam podpisał już umowę z firmą Lotto oraz kontrakt z Porsche, którzy mają być jego sponsorami w rajdzie Dakar, do udziału w którym już niedługo zacznie się przygotowywać. W ramach treningów weźmie udział w kilku mniejszych imprezach, m.in. w Hiszpanii, Tunezji i Egipcie. Musi też zdobyć licencję kierowcy rajdowego. Nie wiadomo na razie, kto będzie jego pilotem.
Jak myślicie, czy Małyszowi uda się odnosić równie duże sukcesy w rajdach, co w skokach? Pewnym jest, że jego hobby traktowane będzie równie poważnie co dziedzina, która przyniosła mu sławę i uznanie na całym świecie.
Wolelibyście oglądać Małysza jako kierowcę rajdowego czy polityka...?