Alicja Bachleda-Curuś i jej były kochanek znowu mają problemy z porozumieniem. Jak zwykle poszło o opiekę nad ich synkiem Henrym Tadeuszem. Tym razem powodem niesnasek nie jest jednak niechęć Colina do zajmowania się dzieckiem. Wręcz przeciwnie. Jak donosi Fakt, Farrelowi bardzo zależy na tym, by zbliżającą się Wielkanoc spędzić ze swoimi dwoma synami: Henrym i Jamesem, którego matką jest jedna z jego poprzednich kochanek, Kim Bordenave.
Dla pochodzącego z katolickiej Irlandii Farrella zbliżające się święta są równie ważne jak dla wychowanej w tradycyjnej rodzinie Alicji. Aktorka nie podejrzewała jednak, że Farrell wpadnie na taki pomysł, szczególnie że podczas minionych świąt Bożego Narodzenia nie zdradzał najmniejszej ochoty na to, by spotkać się z synami.
Dla Alicji było oczywiste, że jak zwykle przyjedzie z Henrym na święta do Polski. Na to jednak nie chce przystać ojciec dziecka. Negocjacje trwają, ale atmosfera staje się ponoć coraz bardziej nerwowa.
Jak myślicie, czy to zapowiedź większych problemów Alicji z ojcem jej syna? Chyba lepiej byłoby dla niej, gdyby rzeczywiście zapomniał o swojej niedoszłej rodzinie.