Kilka dni temu w sieci niespodziewanie pojawiły się pierwsze zdjęcia z ostatniej części sagi Zmierzch. Okazuje się, że był to niekontrolowany przez wytwórnię filmową wyciek. Na kilku zdjęciach widać Edwarda i Bellę w miłosnym uścisku, Kristen Stewart po transformacji w wampirzycę oraz córeczkę głównych bohaterów. Jak można się dowiedzieć z oficjalnego oświadczenia, za wyciekiem stoi grupa fanów Zmierzchu, która włamała się do komputera jednej z osób, które pracują nad filmem.
Suchej nitki na osobach, które odpowiadają za wyciek zdjęć, nie pozostawił Robert Pattinson. Odtwórca roli Edwarda używa słów najcięższego kalibru.
Chcę by prawdziwi fani "Zmierzchu", ci dobrzy i lojalni, zmobilizowali się i dowiedzieli, kim są te śmiecie. Powinno się im włamać do komputerów i zniszczyć wszystko – mówi Robert. Wśród miłośników sagi utworzyło się małe grono osób, klika. Wszystko, czego się dowiadują, zatrzymują dla siebie. To obrzydliwe.
Sami sobie rujnują zabawę, zanim pójdą do kina. I robią to jeszcze w tak bardzo złośliwy sposób. To nie są fani, to kutasy – wzburza się. To bardzo surowy materiał. Ludzie nie zobaczą tego nawet w kinach. Ci hakerzy to idioci.
Jak uważacie, należało im się?