Jak wyznaje w Fakcie piosenkarka, ma dość ambitne plany dotyczące imprezy promującej jej nowy album The Seven Temptations. Czego tam nie będzie - zablokowane warszawskie ulice, nagość, filmowe dekoracje no i oczywiście Doda jako królowa, Tym razem egipska.
Płyta wyjdzie w połowie maja - ogłasza w tabloidzie. Lubię gdy wszystko jest na bogato. Nie lubię gdy coś przechodzi bez echa, szczególnie jeśli chodzi o moją karierę. Zrobię wielką imprezę. Chciałabym zamknąć wielką ulicę w Warszawie i wjechać na wielkim podeście jako Kleopatra. Podest ciągnęłoby 100 nagich mężczyzn. Oczywiście ulica miała już być zamknięta ale wycofałam się z tego pomysłu ponieważ już moje urodziny spędziłam inaczej niż chciałam. Później to całe zamieszanie z moim byłym partnerem, następnie przesunięcie premiery przez to całe zamieszanie. Ale chciałabym by w końcu ten pomysł został zrealizowany. Podest będzie ogromny a kąpiące się w mleku nagie kobiety częstowałyby wszystkich drinkami.
Nie wiadomo jeszcze, co na to prezydent stolicy, Hanna Gronkiewicz Waltz, ale Doda jest przekonana, że nie będzi miała nic przeciwko planowanej przez nią paradzie w centrum miasta.
Gorszę Polskę już od 10 lat i wszyscy są mi za to wdzięczni - ocenia swoje zasługi.
Myślicie, że Warszawa jest gotowa na taką erotyczną paradę? Kierowcy nie byliby chyba szczęśliwi, gdyby w takim celu zablokowano im kolejną ulicę.