Doda i Edyta Górniak były do niedawna największymi rywalkami. Nieustannie wbijały sobie szpile, publicznie się krytykowały i szczerze nienawidziły. Konflikt między nimi zaognił się jeszcze bardziej, gdy do mediów przedostała się informacja, że Edyta zatrudniła na stanowisku swojej menedżerki byłą najlepszą przyjaciółkę Dody, Maję Sablewską.
Jak donosi nasz informator, Dodę wyjątkowo ucieszyła informacja, że Górniak rezygnuje w usług Mai i zrywa z nią wszelką współpracę. Tylko czekała na ten moment. Ucieszyła się z niepowodzenia Majki do tego stopnia, że sięgnęła po telefon, by... pogratulować decyzji swojej rywalce.
Po dłuższym czasie od zwolnienia Mai przez Edytę zadzwoniła do niej m.in. Doda, która pogratulowała jej decyzji. Edyta była w szoku - mówi nasze źródło. Co więcej Dorota ostrzegała Górniak przed Mają w ubiegłe wakacje w "Dzień Dobry TVN".
Wygląda na to, że Rabczewska rzeczywiście jest bardzo pamiętliwa i żywi dużą urazę do swojej byłej menedżerki. Wciąż życzy jej jak najgorzej. Przypomnijmy, co mówiła o niej ostatnio: