O Kasi Struss zaczęło być znowu głośno, gdy do mediów przedostała się informacja, że modelka została odrzucona przez dom mody Tommy Hilfiger i nie weźmie udziału w pokazie, bo jest zbyt chuda. W ostatnim wywiadzie 23-latka zapewnia, że nie ma niedowagi i że zawsze była tak szczupła. Twierdzi, że jej pozycja w branży jest niezachwiana, a za przykład podaje fakt, że kilka tygodni temu przeszła po wybiegu podczas show domu mody, który odrzucił ją kilka miesięcy wcześniej.
Jeżeli sobie obejrzysz teraz pokazy z Nowego Jorku, to się dowiesz, że zrobiłam pokaz Tommy'ego Hilfigera w tym sezonie. Żadnego skandalu nie ma – mówi w rozmowie z WPtv. Taka się urodziłam i akceptuję swoje ciało. Miałam kompleksy w liceum, modeling mnie z nich wyleczył i naprawdę jestem zadowolona ze swojego ciała.
Zapytana o ostatnie doniesienia, że modelki zajadają się bawełnianymi wacikami namoczonymi w sokach, odpowiada, że to niedorzeczne.
Bzdura. Jak Pan sobie wyobraża, żeby jadły waciki? Bzdura kompletna. Po prostu nie jem fastfoodów, to jest prawda, nie jem niezdrowego jedzenia, zdrowo się odżywiam, jem dobrze.
Struss zapewniła równocześnie, że między polskimi top modelkami (a jest ich 6) nie ma żadnej niezdrowej rywalizacji. Wszystkie się znają i kibicują sobie nawzajem:
Naprawdę świetne dziewczyny. Wszystkie Polki są świetne, i z charakteru i piękne ciałem. Nie patrzymy tak, dla każdego znajdzie się miejsce w tej branży, więc nie ma żadnej konkurencji. Ta walka występuje wśród agencji, które reprezentują modelki, ale wśród modelek tak nie jest, przynajmniej tego nie widać.