Najbardziej skompromitowany lekarz w Stanach Zjednoczonych, Conrad Murray, desperacko walczy o to, by nie iść do więzienia za spowodowanie śmierci Michaela Jacksona. Osobisty lekarz piosenkarza nie przyznaje się do winy i wciąż szuka sposobów, by wywinąć się sprawiedliwości.
Podczas środowego, wstępnego przesłuchania jego obrona zażądała, by do dowodów w sprawie włączono oświadczenia, które mają dowieść, że Jackson popadł w finansową ruinę. Adwokaci Murraya będą próbowali dowieść, że Michael popełnił samobójstwo, gdyż nie był w stanie poradzić sobie z presją życia z gigantycznymi długami. Sam sobie podał śmiertelną dawkę Propofolu.
Obrona będzie się opierała na dowodzeniu, że Michael Jackson był w tak słabym stanie psychicznym, że zdecydował się na tak drastyczny krok – powiedział Edward Chernoff sędziemu. _**Popełnił samobójstwo, bo był przerażony sytuacją finansową, w którą się sam wpakował. Był desperatem.**_
Oświadczenie to zostało skrytykowane przez prokuratora oraz osoby reprezentujące zmarłego Jacksona. Sędzia oddalił prośbę o ujawnienie dokumentów dotyczących stanu finansów Michaela. Adwokaci obu stron wygłoszą swoje oświadczenia wstępne już 9 maja.
Jak myślicie, do czego jeszcze zdolny jest Murray, by uniknąć odpowiedzialności?