Podejmujac decyzję o odejściu z TVN do telewizji publicznej Hubert Urbański zdawał sobie sprawę, że w Dwójce nie ma sensu liczyć na zarobki, do których przywykł. Okazało się jednak, że w telewizji publicznej nie brakuje pieniędzy dla gwiazd. Hubert dostał zaplanowane pół miliona złotych rocznie. Wynegocjował też gwarancję zatrudnienia na 2 sezony i własny program. Tymczasem niewykluczone że podjął jednak pochopną decyzję, której może wkrótce pożałować.
Myśleliśmy o tym, aby "Milionerzy" wrócili do ramówki jesienią, ale po tym, jak Hubert Urbański rozpoczął romans z TVP2 zrezygnowaliśmy z tego pomysłu - wyznał dyrektor programowy stacji Edward Miszczak.
Ciekawe, czy to prawda, czy tylko chce zrobić przykrość Hubertowi. To mu się na pewno udało. Szczególnie, że, jak donosi pracownik stacji, tym razem Urbański spalił za sobą wszystkie mosty.
Nikt się tego nie spodziewał. Kiedyś odchodząc po "Tańcu z gwiazdami" pożegnał się ze wszystkimi w miłej atmosferze. Tym razem było inaczej - mówi informator Super Expressu. Stacja chciała przerwać emisję "Milionerów" na jeden sezon, żeby dać "Wipeout" i sprawdzić, jak to złapie. Niestety Urbański nie chciał się zgodzić i czekać do jesieni. Przecież rocznie wyciągał ponad 500 tysięcy złotych! Obraził się. Dlatego rozpoczął rozmowy z TVP2.
Jak myślicie, czy odejście z TVN-u wyjdzie mu na dobre?