Daily Mirror informuje, że przyjaciele Sienny Miller obawiają się, że ciągłe imprezy, w których bierze udział mogą się dla niej źle skończyć. Opisując jedną z eskapad aktorki w oskarową noc, jej przyjaciółka powiedziała:
W Hollywood wszyscy lubią dobrze się bawić. To w końcu stolica rozrywki. Sienna bawiła się świetnie, ale nie w ten sposób, jaki odpowiada grubym rybom w Hollywood. Ona mocno imprezuje – niektórzy z nas uważają, że przesadza. Powiedzieliśmy jej, że powinna czasami usiąść, policzyć do dziesięciu i opamiętać się trochę. Była taka sytuacja z Seanem Pennem, przy barze. Sienna za bardzo się z nim spoufalała i uznaliśmy, że trzeba z nią pogadać. Ludzie muszą pamiętać, że jest ona nadal bardzo młoda i łatwo ulega wpływom. A rozstanie z Judem Lawem było dla niej bardzo bolesne.
Inne źródło – jedna z osób pracujących na planie Factory Girl mówi, że aktorka być może za mocno próbuje wcielać się w rolę Edie Sedgwick, którą zagrała w filmie:
Sienna była całkowicie pochłonięta rolą i trudno jej było przestać grać. Zdawało się, że stała się Edie – podobieństwo między nimi dwoma było naprawdę zdumiewające. Doszło do tego, że trudno było powiedzieć, kiedy kończy się rola Edie, a zaczyna prawdziwa Sienna. Biorąc jednak pod uwagę, jak Edie skończyła, nie jest to dla niej dobre.
Czasami najtrudniej poradzić sobie z sukcesem. Młoda dzieczyna, góra pieniędzy, romanse z gwiazdami kina - nic dziwnego, że Siennie przewróciło się w głowie. Dobrze jednak, że jej znajomi zdają sobie z tego sprawe i pomagają w tych "trudnych" chwilach.