Jej przykład może być przestrogą dla zwolenników trwałego ozdabiania ciała. A przynajmniej tych młodych. Patrycja Kazadi uznała, że wytauowana na karku lilia przestała się jej podobać i postanowiła ją usunąć. Niestety, jest to proces dość bolesny, a jego rezultatem pozostaje często blizna na całe życie.
2 lata temu Kazadi zastąpiła lilią poprzedni tatuaż, który także jej się znudził, ale teraz postanowiła w ogóle pozbyć się ozdoby.
Wkurza mnie ten tatuaż - żali się w rozmowie z Faktem.
Patrycja uznała, że obecnie znajduje się w takim momencie życia, do którego tatuaże blisko twarzy nie pasują. Jeśli wytrwa w swoim postanowieniu, czeka ją nieprzyjemny zabieg usunięcia ozdoby. Dodajmy, że i tak jest w lepszej sytuacji niż Ania Wiśniewska, która ma wytatuowanego na nodze czerwonowłosego Michała... Pomyślcie - do końca życia nie może wyjść z domu w krótkich spodenkach albo sukience bez rajstop... Nie mówimy już o wstydzie, jaki musi przeżywać na plaży. A może po prostu zrezygnowała na zawsze z opalania?