W pierwszą rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem jedyna córka Marii i Lecha Kaczyńskich wspomina na swoim blogu tragicznie zmarłych rodziców.
Dziś za kazdym razem gdy przekraczam próg mieszkania Rodziców, uderza mnie cisza - pisze Marta Kaczyńska. Podlewam kwiaty, porządkuję. Widzę tętniący życiem dom. Pełen szczęścia i dobrych uczuć. Dom szczęśliwy. Gdy zasypiam, przesuwają mi się przed oczami obrazy z przeszłości. Tata w sopockim mieszkaniu, pracujący nad kolejnym artykułem. Mama jak zwykle zajęta mnóstwem spraw. Miałam wspaniałych rodziców. Byli ludźmi tak pełnymi życia, że nie mogę uwierzyć, że musieli odejść. Że wszystkie rozmowy, wspólnie spędzone chwile już się nigdy nie powtórzą. Że wszystko, co łączy się z moimi Rodzicami jest już tylko wspomnieniem.
Córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej odwiedziła grób rodziców na Wawelu. Były minister w Kancelarii Prezydenta, Andrzej Duda, który towarzyszył jej wczoraj, mówi Faktowi, że odwiedziny na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich są dla niej zawsze wielkim przeżyciem. Być może dlatego, że nie zdarza się to często.
Marta bardzo tęskni za rodzicami, zwłaszcza za mamą, która była jej największą przyjaciołką i powierniczką - mówi Duda. Bardzo przeżyła ten dzień. To wszystko jest dla niej bardzo trudne, tym bardziej, że mieszka na Pomorzu i nie może często odwiedzać grobu rodziców.
_
_