Kłopotów rodzinnych Lindsay Lohan ciąg dalszy. Kilka tygodni temu aktorka, za pośrednictwem swojej matki oświadczyła, że do tego stopnia nienawidzi swojego ojca, że nie chce już nawet używać jego nazwiska i będzie od teraz występować po prostu jako "Lindsay". Podobnie zadecydowała Dina i jej druga córka, Ali - one wróciły do nazwiska panieńskiego dawnej pani Lohan. To najwyraźniej musiało mocno zdenerwować żadnego sławy Michaela Lohana, bo wczoraj wieczorem próbował... włamać się do domu Lindsay!
Lohan miał odwiedzić swoją córkę w jej domu w Venice w Kalifornii, z czego ta, delikatnie mówiąc, nie była zadowolona. Postanowiła mu nie otwierać, a wtedy Michael wpadł w szał... Walił w drzwi i szyby, krzyczał, że musi z nią porozmawiać. Przerażona LiLo schowała się w szafie i czekała, aż jej ojciec odejdzie. Ponoć przesiedziała tam dobre kilkadziesiąt minut.
Nie wiadomo właściwie, dlaczego Lindsay nie wezwała policji. Jak spekulują amerykańskie media, może to wynikać z faktu, że nie była pewna, czy to zdarzyło się naprawdę... Wśród tamtejszych dziennikarzy panuje bowiem pogląd, że po wyjściu z odwyku aktorka natychmiast wróciła do narkotyków.
Co zrobilibyście na jej miejscu z tak kłopotliwym tatą? Co może jeszcze zrobić poza zrzeczeniem się jego nazwiska?