Natalie Portman od lat była wegetarianką. W 2009 roku, po lekturze książki Eating Animals Jonathana Safrana Foera, przeszła na bardziej restrykcyjny weganizm. Zrezygnowała z wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego: jajek, mleka, czy miodu. W najnowszym wywiadzie wyznała, że ciąża zmusiła ją do powrotu do poprzedniej diety:
Wróciłam do wegetarianizmu, gdy zaszłam w ciążę tylko dlatego, że odczuwałam potrzebę, żeby jeść takie produkty - wyznaje. Słuchałam sygnałów, jakie wysyłał mi mój organizm. Domagał się jajek i nabiału. Wiem, że są kobiety, które w ciąży pozostają wegankami. Trzeba być jednak bardzo ostrożnym, sprawdzać poziom żelaza i witaminy B12, brać suplementy, gdy czegoś brakuje nam w diecie. Ja nie wytrzymałam. Nie jestem już weganką.
Aktorka zaznaczyła również, że nie żałuje swojej decyzji. Zdaje sobie sprawę, że to jedynie tymczasowe, a po porodzie wszystko wróci do normy:
Gdy nie jadasz jajek, nie możesz sobie pozwolić na ciastka, czy torty ze zwykłych piekarni. To może być duży problem, gdy to jedyna rzecz, na jaką masz ochotę. Na początku ciąży miałam ogromną ochotę na jajka, ale po czasie mi zbrzydły.
Jak myślicie, czy taka dieta jest dobra dla dziecka?