Już w marcu zeszłego roku pisaliśmy, że przyjaźń Edyty Herbuś i Marii Wałęsy, swojego czasu największych "medialnych przyjaciółek", wisi na włosku. Poszło o lojalność, a raczej jej brak u jednej ze stron. Była tancerka Tańca z gwiazdami miała za złe swojej koleżance, że ta przyjęła posadę u jej byłego faceta, organizatora walk bokserskich, Macieja Kawulskiego (zobacz: Wałęsówna KRĘCI Z BYŁYM HERBUŚ?). Jak donosi tygodnik Życie na gorąco, dawne najlepsze przyjaciółki nadal nie doszły w tym temacie do porozumienia.
Reporterzy tabloidu byli świadkami przypadkowego spotkania gwiazd w centrum Warszawy. Jak donoszą świadkowie zdarzenia, Herbuś nadal ma żal za tamtą "zdradę", bo Wałesównę przywitała wyjątkowo ozięble. Obie zamieniły ze sobą jedynie kilka słów. Unikały jakiegokolwiek kontaktu fizycznego, nie było mowy o uściskach, czy uśmiechach. Po krótkiej chwili rozeszły się, każda w swoją stronę.
Jak myślicie, czy wpływ na zachowanie Edyty mógł mieć fakt, że niedawno awansowała do lepszego towarzystwa i "odczuwa świat głębiej"?