Zarówno czytelnicy, jak i środowisko aktorskie ze zdziwieniem przyjęło spóźnione przeprosiny Jana Wieczorkowskiego odnoszące się do jego wcześniejszej wypowiedzi w wywiadzie dla _**Twojego Stylu**_. Skrytykował wówczas aktorów serialowych, zarzucając im brak talentu. Przypomnijmy, jak to brzmiało: "W takich produkcjach są zatrudniani ludzie tani, więc mniej zdolni".
Słowa Wieczorkowskiego wywołały sporo zamieszania. A kiedy już wszystko przycichło, aktor niespodziewanie postanowił przeprosić kolegów po fachu.
Bardzo przepraszam za moją wypowiedź zamieszczoną w "Twoim Stylu" i cytowaną przez "Super Express". Głupio to powiedziałem, nie chciałem nikogo urazić, tym bardziej że grałem i gram w serialach - napisał w oświadczeniu przesłanym do redakcji tabloidu. Użyłem niefortunnego skrótu. Chciałem być ironiczny, a zostało to odczytane wprost. Chodziło mi raczej o powszechny pogląd, również dziennikarzy, a zwłaszcza internautów, deprecjonujący aktorów grających w serialach. Wynagrodzenia ekip serialowych, nie tylko aktorów, są niższe niż w fabule. Dlaczego? Przecież nie są mniej zdolni. Jeszcze raz przepraszam Koleżanki i Kolegów za niezręczność.
Dlaczego czekał z tym ponad dwa tygodnie? Jak twierdzi Super Express, powodem były jego starania o tytułową rolę w nowym serialu Polsatu _**Komisarz Wroński**_.
Janek był brany pod uwagę do głównej roli komisarza Wrońskiego - potwierdza w rozmowie z tablioidem pracownik Polsatu. Po tym jednak, co wygadywał, lekko zirytował producentów. Nikt nie lubi słuchać o tym, kto jest lepszy, a kto gorszy w branży.
Ostatecznie publiczne pokajanie się nic nie dało. Rolę otrzymał Marcin Bosak.