Jennifer Lopez, która obecnie próbuje udowodnić, że jej czas jeszcze nie minął, seryjnie udziela wywiadów w kolorowych magazynach. Jurorka Idola postanowiła przypomnieć fanom, że jest prawdziwą kobietą, a nie tylko zrobioną w programach komputerowych gwiazdą, którą widują w teledyskach.
Lopez opowiedziała o swojej walce z zachowaniem młodości, ale zapewniła, że nie poddała się żadnej operacji. Wszystko zawdzięcza diecie i ostrym ćwiczeniom.
Moja mama i tata osiwieli w bardzo młodym wieku - powiedziała Lopez. Ze mną było identycznie. Miałam już niemal same siwe włosy, gdy skończyłam 23 lata. Szybko pojawiły się też zmarszczki i cellulit. Po ciąży oczywiście rozstępy. Nie każda gwiazda ma geny jak Gwen Stefani.
Po siedmiu latach małżeństwa mało kto mówi mi komplementy - dodała. Mogę liczyć tylko na moje przyjaciółki. Ona zawsze się mną zachwycają.
W tym tygodniu magazyn People nadał piosenkarce tytuł Najpiękniejszej Kobiety Świata. Zapewne Lopez chciała udowodnić, że ma do siebie dystans. Uważacie, że w wieku 41 lat naprawdę wygląda tak bez pomocy chirurga?